VIII kolejka klasy A - przegrana w derbach Gór Izerskich.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 25/09/2023 10:33
W hitowym spotkaniu 8 kolejki, Włókniarz Mirsk podejmował Kwisę Świeradów. Mecz, który zgromadził na stadionie bardzo dużą liczbę kibiców, nie był porywającym widowiskiem. W pierwszą połowę zdecydowanie lepiej weszli goście. Już w 7 minucie po błędzie w obronie, piłkę w naszej bramce umieścił Rojek. Przez następne minuty na boisku nie działo się zbyt wiele, aż do 22 minuty, kiedy mocny strzał Tomczaka z trudem obronił Marceniuk. Kwisa odpowiedziała mocnym, lecz bardzo niecelnym strzałem Żarkowskiego. W 36 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić dobrze prezentujący się Mariusz Chlabicz. Na boisku zastąpił go Paweł Łoś. Trzy minuty później to właśnie Łoś zapoczątkował akcję, po której Adam Tylus silnym i precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Kwisy, doprowadzając do remisu 1:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa...


Rozszerzona zawartość newsa
W hitowym spotkaniu 8 kolejki, Włókniarz Mirsk podejmował Kwisę Świeradów. Mecz, który zgromadził na stadionie bardzo dużą liczbę kibiców, nie był porywającym widowiskiem. W pierwszą połowę zdecydowanie lepiej weszli goście. Już w 7 minucie po błędzie w obronie, piłkę w naszej bramce umieścił Rojek. Przez następne minuty na boisku nie działo się zbyt wiele, aż do 22 minuty, kiedy mocny strzał Tomczaka z trudem obronił Marceniuk. Kwisa odpowiedziała mocnym, lecz bardzo niecelnym strzałem Żarkowskiego. W 36 minucie z powodu kontuzji boisko musiał opuścić dobrze prezentujący się Mariusz Chlabicz. Na boisku zastąpił go Paweł Łoś. Trzy minuty później to właśnie Łoś zapoczątkował akcję, po której Adam Tylus silnym i precyzyjnym strzałem nie dał szans bramkarzowi Kwisy, doprowadzając do remisu 1:1. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
 
Druga odsłona meczu nie rozpieszczała kibiców w dogodne sytuacje strzeleckie. Przewagę posiadał Włókniarz, ale nie przekładało się to na strzały na bramkę. Natomiast próby gości skutecznie rozbijała nasza obrona, szczególnie rozgrywający dobry mecz Dasiak. Taki stan rzeczy utrzymywał się do 62 minuty, gdy Kwisa wyprowadziła kontratak zakończony skutecznym strzałem Tyszkowskiego. Po utracie gola Włókniarz ruszył do odrobienia strat. Swoje szanse mieli Tylus i Bielewski, jednak w obu przypadkach strzały zablokowali obrońcy. Była też niecelna próba strzału przewrotką w wykonaniu Morzeckiego. Najbliżej wyrównania w 85 minucie był Jarosław Pędzich, który po wrzutce z rzutu wolnego uderzył nieznacznie obok. W 88 minucie powinno być 3:1 dla Kwisy, będący w idealnej sytuacji Tyszkowski, zamiast strzelać, oddał piłkę Taranowi i akcję zdołał przerwać obrońca. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Włókniarz po tej porażce spadł na 4 miejsce w tabeli, mając 4 punkty straty do lidera LZS Kościelnik. Ogromne podziękowania i brawa należą się kibicom, którzy od pierwszej do ostatniej minuty głośnym dopingiem wspierali drużynę Włókniarza.


WŁÓKNIARZ - KWISA ŚWIERADÓW-ZDRÓJ  1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 - Rojek (7), 1:1 - Tylus (39), 1:2 - Tyszkowski (62). Żółte kartki: Górny, K. Tracz oraz Schonung, Nalewajczyk, Jabłonowski, Radziuk, Żarkowski. Sędziowali: Paweł Kozina oraz Mariusz Trzonek i Krzysztof Liszyk. Widzów: 350.

WŁÓKNIARZ: Swarzyński - Górny, Pędzich, Dasiak, K. Tracz - Tomczak (67. Bielewski), C. Leśniański, Chlabicz (36. Łoś, 80. Badura), Tylus (71. W. Tracz) - Talarski, Dąbek (60. B. Morzecki).

KWISA: Marceniuk - Patynko, Schonung, Nalewajczyk (63. Pelc), Jabłonowski -  Żarkowski, Serdeczny (90. Sautycz), Radziuk, Taran - Rojek (68. Kaszewski), Tyszkowski.