XXI kolejka klasy okręgowej - cenna wygrana po męczarniach.
Dodane przez mkswlokniarz dnia 20/04/2013 21:14
Po wpadce w Świerzawie Włókniarz kolejne spotkanie rozgrywał także na wyjeździe, tym razem w Warcie Bolesławieckiej. Gospodarze przed meczem zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, a w dwóch meczach rundy wiosennej zanotowali dwa remisy po 1:1. W przerwie zimowej w GKS-ie doszło do zmiany trenera, który został Zbigniew Grzybowski, postać doskonale znana nie tylko na Dolnym Śląsku, to zawodnik który ma rozegranych ponad 200 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej (kiedyś I liga, a teraz Ekstraklasa). Oprócz trenowania Grzybowski jest też zawodnikiem GKS-u, ale po tym co zaprezentował w meczu z Włókniarzem wywnioskować można, że ani jedno ani drugie nie wychodzi mu za dobrze. Mirszczanie w spotkaniu z Warta Bolesławiecką zagrali o niebo lepiej w defensywie niż kilka dni wcześniej z Pogonią Świerzawa, dodatkowo stworzyli sobie kilka znakomitych  okazji do strzelenia bramek, ale szwankowała skuteczność. Udało się wykorzystać rzut karny podyktowany po brutalnym faulu bramkarza na Jarku Wichowskim, który nie wrócił już po nim na boisko.

galeria meczowa


Rozszerzona zawartość newsa
Po wpadce w Świerzawie Włókniarz kolejne spotkanie rozgrywał także na wyjeździe, tym razem w Warcie Bolesławieckiej. Gospodarze przed meczem zajmowali przedostatnie miejsce w tabeli, a w dwóch meczach rundy wiosennej zanotowali dwa remisy po 1:1. W przerwie zimowej w GKS-ie doszło do zmiany trenera, który został Zbigniew Grzybowski, postać doskonale znana nie tylko na Dolnym Śląsku, to zawodnik który ma rozegranych ponad 200 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej (kiedyś I liga, a teraz Ekstraklasa). Oprócz trenowania Grzybowski jest też zawodnikiem GKS-u, ale po tym co zaprezentował w meczu z Włókniarzem wywnioskować można, że ani jedno ani drugie nie wychodzi mu za dobrze. Mirszczanie w spotkaniu z Warta Bolesławiecką zagrali o niebo lepiej w defensywie niż kilka dni wcześniej z Pogonią Świerzawa, dodatkowo stworzyli sobie kilka znakomitych  okazji do strzelenia bramek, ale szwankowała skuteczność. Udało się wykorzystać rzut karny podyktowany po brutalnym faulu bramkarza na Jarku Wichowskim, który nie wrócił już po nim na boisko.

Spotkanie rozpoczęło się przy asyście silnego wiatru, który zdecydowanie utrudniał grę obu drużynom. W 5 minucie przed świetną okazją znalazł się Wicher, który wyszedł sam na sam z Wójcikiem ale fatalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Włókniarz grał uważnie w defensywie, skutecznie rozbijając ataki miejscowych i szukał swoich szans w szybkim ataku. W 20 minucie tym razem Bartek Morzecki miał sytuację sam na sam z bramkarzem ale i tym razem piłka przeszła obok bramki. W 28 minucie Bućko potężnie uderzył z dystansu ale wójcik przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po rzucie rożnym Bućko uderzył piłkę tuż przy słupku, niestety z jego zewnętrznej strony. Do przerwy bezbramkowy remis ze wskazaniem na gości.

W drugiej połowie miejscowi grali z wiatrem ale niewiele z tego wynikało. W 51 minucie w biegnącego Łukasza Bursackiego tuż przed polem karnym wpadł golkiper gospodarzy, powalając go na ziemię. Sędzia nie zareagował, a na wpół nieprzytomny Jomaj leżał na murawie. Dopiero to zmusiło arbitra do przerwania gry i wezwania pomocy do zawodnika. W 55 minucie w zamieszaniu w polu karnym GKS-u najpierw Bartek Morzecki, a później Łukasz Bursacki i Piotrek Chlabicz próbowali zdobyć bramkę, niestety bez powodzenia. Cztery minuty później Wicher wygrał pojedynek biegowy z jednym z miejscowych obrońców, wpadł w pole karne, minął bramkarza i w tym momencie został przez niego potężnie kopnięty. Faul był na tyle bolesny, że na łydce trenera Włókniarza pojawił się ogromny krwiak, a sam zawodnik nie był w stanie nie tyle kontynuować gry ale nawet zejść z boiska o własnych siłach. Decyzja mogła być tylko jedna, rzut karny, pewnie wykorzystany przez Bućkę. Później Włókniarz kontrolował mecz, skutecznie wybijając gospodarzy z rytmu i tym samym dowożąc wymęczone, aczkolwiek zasłużone zwycięstwo do końca           
 
 



GKS WARTA BOLESŁAWIECKA - WŁÓKNIARZ  0:1 (0:0)


Bramka: B. Morzecki (62 - rzut karny). Żółte kartki: Hyjek, Wójcik oraz W. Jasiński, Paweł Juźwik. Sędziował: Andrzej Gil. Widzów: 100. 

GKS: Wójcik - Buchowski, Porczak, Tofil, Hyjek - Spychalski, Naliński (80. Rajchel), Pyrka (46. Kobeluszczyk), Puzio (90. Krzysik) - Grzybowski (84. Rostkowski), Orda (46. Faltyn).

Włókniarz: Jaworski - Dołęga, Ł. Niemienionek, Kowalski, Paweł Juźwik - W. Jasiński, Chlabicz, Bursacki, D. Grygiel (86. P. Niemienionek) - Wichowski (65. Faściszewski), B. Morzecki (90. J. Niemienionek).   


galeria meczowa


XXI kolejka klasy okręgowej - 20.04.2013:

Bazalt Sulików - Kwisa Świeradów Zdrój 2:3
Twardy Świętoszów - BKS Bolesławiec 0:3
Pogoń Świerzawa - Lotnik Jeżów Sudecki 2:2
Jawa Otok - Piast Dziwiszów 2:4
Olimpia Kamienna Góra - Leśnik Osiecznica 3:1
Endico Mitex Podgórzyn - Piast Wykroty 2:4

21.04.2013:
Victoria Ruszów - Czarni Lwówek Śląski 3:0
GKS Warta Bolesławiecka - Włókniarz Mirsk 0:1